W dniach 19-20 listopada 2012 roku w siedzibie SWPS w Warszawie odbyÅa siÄ miÄdzynarodowa, interdyscyplinarna konferencja "Legislation standards and an actual level of animal welfare in zoos of European Union in the light of the EC Directive 1999/22 of 29 March".
Inicjatorami i osobami najbardziej zaangażowanymi w organizacjÄ konferencji byli: Agnieszka GruszczyÅska (prawniczka, SzkoÅa Wyższa Psychologii SpoÅecznej) oraz prowadzÄcy tÄ stronÄ internetowÄ - Agnieszka Sergiel i Robert MaÅlak (zoolodzy, Uniwersytet WrocÅawski).
Celem konferencji byÅo przedyskutowanie problematyki tworzenia standardów prawnych oraz ich efektywnoÅci w zakresie zapewnienia dobrostanu zwierzÄt dzikich utrzymywanych w ogrodach zoologicznych. Konferencja zgromadziÅa ponad 100 uczestników, w tym przedstawicieli urzÄdów odpowiedzialnych za inspekcje ogrodów, dyrektorów i pracowników wiÄkszoÅci licencjonowanych ogrodów zoologicznych w Polsce, przedstawicieli organizacji spoÅecznych, naukowców i innych osób zainteresowanych dobrostanem zwierzÄt i ogrodami zoologicznymi.
Spotkanie pozwoliÅo na wymianÄ opinii dotyczÄcÄ przepisów regulujÄcych kwestie dobrostanu zwierzÄt w ogrodach zoologicznych, ujawniÅo istniejÄce podobieÅstwa i rozbieżnoÅci dotyczÄce aktualnej sytuacji dobrostanu zwierzÄt w zoo jak i obowiÄzujÄcego prawa.
Problematyka podejmowana w czasie konferencji bÄdzie gÅównÄ czÄÅciÄ recenzowanej, dwujÄzycznej (polsko-angielskiej) monografii, która powinna ukazaÄ siÄ w 2013 roku.
O konferencji, ogrodach zoologicznych i niedźwiedziach w wywiadzie dla ekologia.pl:
http://srodowisko.ekologia.pl/wywiady/Jak-wyglada-rzeczywisty-poziom-dobrostanu-w-polskich-ogrodach,17592.html
Tekst wywiadu poniżej:
Jak wyglÄda rzeczywisty poziom dobrostanu w polskich ogrodach zoologicznych?
Niski poziom dobrostanu, brak wzbogacania Årodowiskowego, brak kryjówek na wybiegach, czy brudna woda do picia. O tym jak wyglÄda rzeczywisty poziom dobrostanu zwierzÄt w polskich ogrodach zoologicznych opowiadajÄ dr Robert MaÅlak i dr Agnieszka Sergiel z Katedry Biologii Ewolucyjnej i Ekologii Uniwersytetu WrocÅawskiego.
Joanna Szubierajska: W dniach 19-20 listopada 2012 roku odbyÅa siÄ w Warszawie miÄdzynarodowa konferencja „Standardy prawne a rzeczywisty poziom dobrostanu zwierzÄt w ogrodach zoologicznych Unii Europejskiej w Åwietle dyrektywy Rady 1999/22/WE z dnia 29 marca 1999 r.”. ByliÅcie jej wspóÅorganizatorami. SkÄd pomysÅ i jaki byÅ cel jej organizowania?
Agnieszka Sergiel: PomysÅ chodziÅ nam po gÅowie już od dÅuższego czasu, ale dopiero inicjatywa Agnieszki GruszczyÅskiej, prawniczki dziaÅajÄcej na rzecz praw zwierzÄt, spowodowaÅa, że podjÄliÅmy decyzjÄ o wspólnym zorganizowaniu konferencji. Od poczÄtku miaÅa to byÄ konferencja interdyscyplinarna, majÄca skupiÄ specjalistów z różnych dziedzin, zajmujÄcych siÄ dobrostanem zwierzÄt dzikich w ogrodach zoologicznych oraz przepisami regulujÄcymi tÄ kwestiÄ. Celem konferencji byÅa wymiana poglÄdów przedstawicieli tych Årodowisk; prawników, pracowników ogrodów, biologów, zootechników, lekarzy weterynarii. Z różnych przyczyn obecnie obowiÄzujÄce przepisy dotyczÄce tej problematyki sÄ dalekie od ideaÅu. Niemal wszyscy wskazywali na potrzebÄ ich zmiany.
Robert MaÅlak: Także lista wspóÅorganizatorów jest szeroka. Obok Katedry Biologii Ewolucyjnej i Ekologii Uniwersytetu WrocÅawskiego, którÄ reprezentowaliÅmy, na liÅcie jest Katedra Genetyki i Ogólnej Hodowli ZwierzÄt SGGW oraz Stowarzyszenie „Prawnicy na rzecz ZwierzÄt”. GÅównym organizatorem byÅ WydziaÅ Prawa i Nauk SpoÅecznych SzkoÅy Wyższej Psychologii SpoÅecznej w Warszawie. Na tej uczelni odbyÅa siÄ konferencja.
Kim byli zaproszeni goÅcie? Jak przebiegaÅa konferencja?
AS: W porannej sesji w pierwszym dniu swoje wystÄpienia mieli m. in. prof. Gardocka, prorektor SWPS, Jorge Savio z Komisji Europejskiej i David van Gennep reprezentujÄcy Eurogroup for Animals. Mówili o zasadach obowiÄzujÄcych w implementacji prawa unijnego do krajowego i o tzw. Dyrektywie Zoo i jej celach.
RM: W panelu, który miaÅem przyjemnoÅÄ prowadziÄ, swoje wykÅady wygÅosili prof. Kaleta z SGGW, dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo w Warszawie oraz RadosÅaw Ratajszczak, prezes zarzÄdu Zoo WrocÅaw spóÅka z o.o. Poruszali m.in. kwestie zachowania zwierzÄt i roli Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Dla wielu ogrodów stowarzyszonych w EAZA trudno zaakceptowaÄ, że wrzucani sÄ „do jednego worka” z różnego rodzaju zwierzyÅcami i mini zoo. To na pewno dotkliwy problem, padaÅy nawet propozycje wprowadzenia w zapisach prawnych pojÄcia zwierzyÅców dla rozróżnienia tych instytucji od ogrodów zoologicznych.
Jaka jest zatem definicja ogrodu zoologicznego? Czy każde miejsce, w którym trzyma siÄ kilka zwierzÄt i udostÄpnia publicznoÅci można tak nazwaÄ?
AS: WedÅug Ustawy o Ochronie Przyrody z 16 kwietnia 2004 roku ogród zoologiczny to miejsce, gdzie eksponowane jest ponad 15 gatunków zwierzÄt dziko żyjÄcych, przez co najmniej 7 dni w roku. Instytucja tego typu musi speÅniaÄ szereg warunków, m.in. uczestniczyÄ w badaniach naukowych, prowadziÄ edukacjÄ w zakresie ochrony gatunkowej, hodowle gatunków zagrożonych wyginiÄciem. Musi też utrzymywaÄ zwierzÄta w sposób zapewniajÄcy realizacjÄ potrzeb biologicznych.
RM: Tyle, że speÅnienie tego ostatniego warunku, na podstawie dokumentu, który go uszczegóÅawia, czyli „RozporzÄdzeniu Ministra Årodowiska z 20 grudnia 2004 roku w sprawie warunków hodowli i utrzymywania poszczególnych grup gatunków zwierzÄt w ogrodzie zoologicznym” zawierajÄcym minimalne normy przestrzenne, nie jest możliwe. MówiÄc wprost, nie da siÄ zapewniÄ realizacji potrzeb biologicznych w warunkach utrzymywania zawartych w rozporzÄdzeniu. Poprzednie rozporzÄdzenie, z 2003 roku obowiÄzywaÅo tylko przez rok i miaÅo znacznie wyższe standardy. Na przykÅad dla niedźwiedzi przewidywaÅo wybieg o wymiarach minimum 400 m2 dla pary (obecnie 100 m2), dla niedźwiedzia polarnego 600 m2 (obecnie 400 m2), dla wilka 1 000 m2 (obecnie 200 m2), a dla szympansa 300 m2 (obecnie 100 m2). Co ważne, poprzednie rozporzÄdzenie, zawieraÅo zapisy dotyczÄce urzÄdzenia wybiegów, w tym niezwykle ważne dla wielu gatunków naturalne podÅoże, dostÄp do basenów. Normy te nie byÅy zadowalajÄce, ale obecnie obowiÄzujÄce sankcjonujÄ stan, który może byÄ oceniony jako znÄcanie siÄ nad zwierzÄtami. Ustawa o ochronie zwierzÄt, ale także np. orzeczenie SÄdu Najwyższego z 16 listopada 2009 roku w sprawie niedźwiedzia Mago, jednoznacznie wskazujÄ, że samo przetrzymywanie zwierzÄt w niewÅaÅciwych warunkach wyczerpuje znamiona przestÄpstwa, jakim jest znÄcanie siÄ nad zwierzÄciem.
Jednym z warunków prowadzenia ogrodu jest „zapewnianie zwierzÄtom warunków przebywania, które majÄ na celu speÅnienie biologicznych i ochronnych wymagaÅ poszczególnych gatunków (...)". Czy jest to w ogóle możliwe? Czy można mówiÄ o dobrostanie dzikich zwierzÄt, które izolowane od swojego naturalnego Årodowiska, do koÅca swojego życia sÄ trzymane w niewoli?
AS: PojÄcie dobrostanu dotyczy zwierzÄt w niewoli. Jego poziom potrafimy oceniÄ odpowiednimi metodami. NiewÄtpliwie w niewoli trudno o zapewnienie wszystkich potrzeb biologicznych w peÅnym zakresie, ale można zbliżyÄ siÄ do takiej idealnej sytuacji. Zapewnienie odpowiednio dużej i zróżnicowanej przestrzeni stanowi podstawÄ. Trzeba jednak liczyÄ siÄ z tym, że dla czÄÅci gatunków nie jesteÅmy w stanie takich warunków zapewniÄ. Dobrze udokumentowane naukowo sÄ postulaty wyÅÄczenia w ogóle z utrzymywania w zoo takich zwierzÄt jak walenie, sÅonie czy niedźwiedzie polarne.
PojÄcie „potrzeby biologiczne” jest wiÄc kluczowe w aspekcie prawa dotyczÄcego utrzymania wysokiego poziom dobrostanu?
AS: OczywiÅcie. W jaki sposób na betonie niedźwiedź ma realizowaÄ potrzebÄ kopania, jak bez basenu ma pÅywaÄ, jak bez platform i pni ma siÄ wspinaÄ, jak eksplorowaÄ pusty wybieg? Mamy wiÄc rozporzÄdzenie, które jest niezgodne nie tylko z UstawÄ o ochronie przyrody, ale także z DyrektywÄ Rady 1999/22/WE z dnia 29 marca 1999 r. dotyczÄca trzymania dzikich zwierzÄt w ogrodach zoologicznych nazywanÄ w skrócie DyrektywÄ Zoo.
Co z masowo zakÅadanymi mini zoo? Jakie regulacje dotyczÄce dobrostanu ich dotyczÄ?
RM: Ustawa o ochronie zwierzÄt, czyli te same zapisy, które dotyczÄ np. znÄcania siÄ nad zwierzÄtami. Jednak jako placówki sÄ wÅaÅciwie poza kontrolÄ paÅstwa. To także byÅo podnoszone na konferencji. Ministerstwo Årodowiska szuka rozwiÄzania tej kwestii. O problemach zwiÄzanych z regulacjami prawnymi mówiÅa Anna Ronikier-DolaÅska, dyrektor Departamentu Ochrony Przyrody w GDOÅ.
Jak wyglÄda rzeczywisty poziom dobrostanu w polskich ogrodach? Czy te minimalne normy sÄ speÅniane?
RM: SÄ duże różnice miÄdzy poszczególnymi placówkami. WedÅug raportu NIK z 14 marca 2012 roku np. w zoo w Warszawie 69% badanych pomieszczeÅ dla zwierzÄt nie speÅniaÅo norm przestrzennych, na drugim biegunie jest zoo w Poznaniu, gdzie dotyczyÅo to tylko 3% pomieszczeÅ.
Jednak ogrody narzekajÄ, że wiele z zapisów rozporzÄdzenia jest absurdalnych. KoniecznoÅÄ posiadania pomieszczeniach wewnÄtrznych dla orÅów czy wilków trudno uznaÄ za uzasadnionÄ. Czy w ogóle potrzebne sÄ jakieÅ dodatkowe rozporzÄdzenia?
RM: Absurdów jest dużo wiÄcej. Ich istnienie mogÅoby zmieniÄ wyniki kontroli o kilka, może kilkanaÅcie procent. PrzykÅady dotyczÄce koniecznoÅÄ zapewnienia rozbudowanych pomieszczeÅ wewnÄtrznych dla gatunków dobrze radzÄcych sobie bez nich, sÄ szczególnie dotkliwe, bo znacznie zwiÄkszajÄ koszty inwestycji. CzÄsto trzeba wiÄc zaoszczÄdziÄ na powierzchni wybiegu. PoÅrednio wpÅywa to na poziom dobrostanu.
AS: W wielu krajach nie ma szczegóÅowych norm. Oceny dokonujÄ podobnie jak w Polsce sÅużby weterynaryjne lub komisje na podstawie wiedzy dotyczÄcej poszczególnych gatunków i ich potrzeb biologicznych. JeÅli wszyscy rozumiejÄ potrzeby biologicznie podobnie, nie ma problemu. Pojawia siÄ wówczas, gdy sam fakt przeżycia zwierzÄcia ma ÅwiadczyÄ o dobrych warunkach. A takie opinie też siÄ trafiajÄ. Nie mamy kadr przygotowanych do tego typu inspekcji.
Czy ogrody skupione w EAZA majÄ wyższe standardy w zakresie dobrostanu niż pozostaÅe placówki?
AS: Generalnie tak, choÄ nie można powiedzieÄ, że to reguÅa bez wielu wyjÄtków. Trzeba też pamiÄtaÄ, że ogrody skupione w EAZA to tylko ok. 5% ogrodów w Europie. Na poczÄtku dziaÅalnoÅci, EAZA przyjmowaÅa ogrody bez weryfikowania poziomu dobrostanu. Na szczÄÅcie bÄdÄ musiaÅy one przejÅÄ ponownÄ weryfikacjÄ prawa do czÅonkostwa. W 2011 roku EAZA wezwaÅa wszystkie paÅstwa Unii Europejskiej do peÅnego wdrożenia Dyrektywy Zoo.
RM: Kontrole organizacji nie zastÄpiÄ inspekcji, do których na mocy Dyrektywy Zoo, zobowiÄzane jest paÅstwo. Obecne kontrole w zakresie dobrostanu sÄ iluzoryczne. Nie ma do tego odpowiednio przygotowanych sÅużb. Inspekcja Weterynaryjna nie jest instytucjÄ do tego przygotowanÄ i w tym zakresie nie powinna kontrolowaÄ ogrodów. PrzyznajÄ to czÄsto sami inspektorzy, od których trudno wymagaÄ bardzo specjalistycznej wiedzy o różnych gatunkach. W czasie kontroli opierajÄ siÄ na opiniach pracowników ogrodu, których kontrolujÄ. Tym samym kontrolowany staje siÄ poÅrednio kontrolujÄcym.
Czy w czasie konferencji padÅy propozycje dotyczÄce zmian w sposobie przeprowadzenia inspekcji?
AS: Przede wszystkim można byÅo poznaÄ jak radzÄ sobie z tym w Wielkiej Brytanii, która uchodzi za kraj modelowy, majÄcy najlepsze regulacje w Europie. W tym celu zaprosiliÅmy wybitnego eksperta w tej dziedzinie, którym jest dr Brian Bertram. To wystÄpienie na pewno byÅo jednym z najlepszych.
RM: PadÅa propozycja podobna do modelu brytyjskiego. Inspekcji miaÅyby dokonywaÄ zespoÅy zÅożone z przedstawicieli ogrodów zoologicznych, inspekcji weterynaryjnej, RDOÅ, ewentualnie Årodowisk naukowych. To rozwiÄzanie warte jest dyskusji, jednak mam obawy czy w polskich warunkach brak jakichkolwiek norm przestrzennych czy innych obiektywnych kryteriów, nie skutkowaÅoby peÅnÄ dowolnoÅciÄ w ocenie warunków i akceptacjÄ niskiego poziomu dobrostanu.
Jak oceniacie poziom dobrostanu zwierzÄt w ogrodach zoologicznych w Polsce na tle innych krajów w Unii Europejskiej?
AS: W czasie konferencji mówiÅ o tym Daniel Turner z Fundacji Born Free i koalicji ENDCAP. Fundacja ta przygotowaÅa raporty dotyczÄce dobrostanu zwierzÄt w ogrodach zoologicznych w 20 paÅstwach Unii Europejskiej. Raport dotyczÄcy Polski jest dostÄpny na stronie: http://www.bornfree.org.uk/campaigns/zoo-check/zoos/eu-zoo-inquiry/country-reports/. Pod uwagÄ wziÄto sytuacjÄ w 8 ogrodach, w tym 2 dziaÅajÄcych bez licencji Ministerstwa Årodowiska. Niski poziom dobrostanu, brak wzbogacania Årodowiskowego (ang. enrichment) i kryjówek na wybiegach, marginalna rola w ochronie gatunków (tylko 3 % gatunków utrzymywanych w polskich zoo należy do krytycznie zagrożonych, 4% do zagrożonych i 7% narażonych na zagrożenia), brudna woda do picia, powszechnie obserwowane anormalne zachowania spowodowane zÅymi warunkami – lista zarzutów jest dÅuga. WedÅug analiz Born Free 59% wybiegów/pomieszczeÅ nie speÅnia nawet polskich minimalnych standardów, a Årednio 79% nie speÅnia standardów APOS (szwajcarskich norm używanych do oceny warunków utrzymywania).
RM: WystÄpienie to wywoÅaÅa ożywionÄ dyskusjÄ. CzÄÅciowo polegajÄcÄ na bardzo szczegóÅowych zarzutach o nierzetelnoÅÄ w ocenie poszczególnych ogrodów czy wrÄcz wybiegów. Fundacja wykonaÅa duÅ¼Ä pracÄ, wedÅug ÅciÅle okreÅlonej, opisanej na stronie internetowej fundacji, metodyce. Rozumiem, że z perspektywy poszczególnych placówek mogÄ byÄ czasem krzywdzÄce. Åatwo jest odrzuciÄ z tego powodu raport w ogóle, zamiast skupiÄ siÄ na analizie wniosków. Zawsze warto pochyliÄ siÄ nad krytycznymi opiniami, zamiast z góry je odrzucaÄ. W Europie 2 kraje: Hiszpania, a teraz Portugalia zostaÅy formalnie oskarżone o nieprzestrzeganie Dyrektywy Zoo. W naszej ocenie Polska mieÅci siÄ w „Åredniej europejskiej”. Jeszcze 10 lat temu byÅo znacznie gorzej. Mówimy tu o ogrodach zoologicznych z licencjÄ. OczywiÅcie sÄ liderzy zmian i pozostajÄcy w tyle. O dobrostanie we wszelkich mini zoo, zwierzyÅcach przy stacjach czy restauracjach, staÅych wystawach zwierzÄt itp. niewiele wiadomo. Potrzebne byÅyby badania przeprowadzone w takich miejscach.
Z jakimi problemami borykajÄ siÄ wspóÅczesne ogrody zoologiczne?
AS: Zasadnicze problemy wynikajÄ z prób ÅÄczenia różnych funkcji. Z jednej strony wÅaÅciciele ogrodów, czyli najczÄÅciej urzÄdy miejskie, ogród zoologiczny postrzegajÄ jako miejsce rozrywki. Zdarza siÄ, że dochodzi do tego traktowanie zoo jako Åupu wyborczego, gdzie umieszcza siÄ ludzi, dla których zabrakÅo miejsca w magistracie. A ogród jest jednostkÄ wymagajÄca specjalnych umiejÄtnoÅci i wiedzy. PrzykÅad pÅocki jest aż nadto wyrazisty, z niezÅego ogrodu miejscy decydenci próbujÄ zrobiÄ lunapark. Liczy siÄ także liczba zwiedzajÄcych, robi siÄ swoista rywalizacja, istniejÄ rankingi. Najważniejsze staje siÄ oczekiwanie publicznoÅci, aby byÅo wesoÅo, zwierzÄta w ruchu i blisko, a wokóÅ place zabaw, maÅpie gaje. Co to ma wspólnego z ideÄ ochrony gatunków, którÄ w zaÅożeniach powinny realizowaÄ nowoczesne ogrody? Z edukacjÄ? Jeszcze dużo czasu upÅynie zanim ogrody stanÄ siÄ przede wszystkim miejscem ratowania dzikich gatunków.
RM: RzeczywiÅcie funkcja ta jest najczÄÅciej zupeÅnie marginalna. Dużo siÄ o tym mówi, można odnieÅÄ wrażenie, że to podstawowa funkcja ogrodów. Tymczasem rzeczywistoÅÄ jest inna, nadal zdecydowanej wiÄkszoÅci rzadkich gatunków nie udaje siÄ utrzymaÄ i rozmnażaÄ w liczbie wystarczajÄcej do zasilania populacji naturalnych. Wymaga to przede wszystkim zmiany sposobu myÅlenia, najlepsze ogrody majÄ potencjaÅ kadrowy i możliwoÅci, ale nie tego oczekuje od ogrodu przeciÄtny odwiedzajÄcy. PatrzÄc realistycznie, aby rzeczywiÅcie ochrona gatunkowa staÅa siÄ priorytetem, ogrody musiaÅyby staÄ siÄ w istocie centrami hodowli jednego lub najwyżej kilkunastu gatunków, a nie byÄ „ArkÄ Noego” z setkami gatunków. Przedmiotem rywalizacji miÄdzy ogrodami jest bowiem także liczba posiadanych gatunków. Ogrody majÄ czÄsto problemy finansowe, wtedy rzeczywiÅcie trudno realizowaÄ jakiekolwiek zadania. Kilka tygodni temu wysÅuchaÅem nagrania z posiedzenia Rady Miejskiej Åodzi, na którym rozpatrywano wniosek pani prezydent miasta o wÅÄczeniu zoo do ZarzÄdu Zieleni Miejskiej. Od samego pomysÅu, aby dokonywaÄ tego typu zmian, wÅosy jeÅ¼Ä siÄ na gÅowie. SÄ to dokÅadnie zmiany odwrotne niż te, które dziejÄ siÄ w Europie! Posiedzenie rady byÅo wyrazem kompletnego niezrozumienia celów nowoczesnego ogrodu. Kuriozalna i bardzo szkodliwa decyzja zostaÅa podjÄta i dziÅ Åódzki ogród zoologiczny jest czÄÅciÄ „Zieleni Miejskiej”, na którego czele stoi naczelnik. SÅowem, lekiem na wieloletniÄ zapaÅÄ finansowÄ ogrodu w Åodzi staÅy siÄ roszady strukturalno-personalne.
Najbardziej interesujÄca dla przyrodników czÄÅÄ konferencji dotyczyÅa gatunków flagowych. Czy w odniesieniu do zwierzÄt w ogrodach zoologicznych można użyÄ tego pojÄcia?
RM: W istocie sens jest podobny jak w przypadku pojÄcia stosowanego w ochronie przyrody. WÅaÅciwie chodzi o tzw. gatunki charyzmatyczne, bÄdÄce przedmiotem powszechnego zainteresowania, ważne dla ogrodów zoologicznych. Do takich naleÅ¼Ä na pewno sÅonie, naczelne, niedźwiedzie. UdaÅo nam siÄ zaprosiÄ dr MoirÄ Harris, autorkÄ wysoko cenionego raportu na temat dobrostanu sÅoni w niewoli oraz dr Kirsten Pullen, która badaÅa zachowanie goryli w naturze i w niewoli oraz zajmuje siÄ dobrostanem naczelnych. O niedźwiedziach mówiÅa Agnieszka.
Przy okazji zapytam wÅaÅnie o niedźwiedzie. Od lat zajmujecie siÄ pomocÄ dla tych, które przebywajÄ w niewoli. Czy w tej sprawie sÄ jakieÅ postÄpy? Czy poziom dobrostanu jest wyższy?
AS: Gdy zaczynaliÅmy projekt, w 2006 roku przy wsparciu OTOZ Animals i brytyjskiego stowarzyszenia RSPCA, byÅo znacznie gorzej. W 2011 roku udaÅo nam siÄ namówiÄ fundacjÄ Vier Pfoten do zabrania 3 niedźwiedzi z Polski do azylu Bärenwald Müritz. Basia i Kasia z Leszna oraz MichaÅ z Braniewa zamieniÅy ciasne, betonowe klatki na 1,5 hektarowy las, ÅÄkÄ i staw. W 2012 roku w BiaÅymstoku i ZamoÅciu oddano do użytku nowe wybiegi, każdy o powierzchni ok. 1 000 m2. DziÄki naszej wspóÅpracy z fundacjÄ Vier Pfoten w dwóch najgorszych pod wzglÄdem dobrostanu miejscach, w byÅym schronisku w Korabiewicach oraz w Braniewie, udaÅo siÄ wprowadziÄ do klatek urozmaicenia, które zÅagodzÄ okres, gdy możliwe bÄdzie zapewnienie wÅaÅciwych warunków. W czerwcu 2012 roku wspólnie z Vier Pfoten zorganizowaliÅmy w Korabiewicach badania weterynaryjne. UdaÅo siÄ sprowadziÄ najlepszych lekarzy; byli prof. Djuro Huber z Zagrzebia i stomatolog, dr Marc Loose z Hamburga, dr Tomasz Piasecki z UP we WrocÅawiu oraz PaweÅ Botko z poznaÅskiego zoo, pod którego weterynaryjnÄ opiekÄ znajdÄ siÄ wkrótce niedźwiedzie z Korabiewic.
RM: BÄdzie to możliwe dziÄki temu, że 14 listopada 2012 roku prezydent Poznania Ryszard Grobelny i szef fundacji Vier Pfoten Helmut Dungler podpisali umowÄ, na mocy której, w poznaÅskim zoo wybudowane zostanÄ duże, póÅnaturalne wybiegi dla niedźwiedzi. W pierwszym etapie, na docelowy dla caÅego przedsiÄwziÄcia budynek z pomieszczeniami wewnÄtrznymi dla zwierzÄt wraz z tarasem widokowym dla zwiedzajÄcych oraz wybieg dla 3 niedźwiedzi z Korabiewic, pieniÄdze wyÅoży fundacja. Na drugi etap, wybieg dla 4 niedźwiedzi z Braniewa, obie instytucje bÄdÄ staraÅy siÄ o pozyskanie Årodków z innych źródeÅ. To uwieÅczenie naszych staraÅ na rzecz poprawy dobrostanu niedźwiedzi. Te zwierzÄta wiele cierpiaÅy i jest duża szansa, że czeka je lepsza przyszÅoÅÄ.
Dlaczego akurat PoznaÅ?
AS: PoznaÅ rekomendowaliÅmy bez wahania. Pod kÄtem dobrostanu zwierzÄt na pewno pozytywnie siÄ wyróżnia. Dyrekcja i pracownicy sÄ otwarci na tego typu inicjatywy. Ma też doskonaÅe warunki dla niedźwiedzi, przede wszystkim duże, leÅne powierzchnie. OczywiÅcie w zamian za darowiznÄ, fundacja stawia warunki. Na jednego niedźwiedzia nie może przypadaÄ mniej niż 3 000 m2, niedźwiedzie w ciÄgu doby muszÄ przebywaÄ na wybiegach tak dÅugo, jak to tylko jest możliwe. Niedźwiedzie nie potrzebujÄ pomieszczeÅ wewnÄtrznych. W azylach caÅy rok i caÅÄ dobÄ z powodzeniem przebywajÄ na wybiegach, zapadajÄ w sen zimowy, żerujÄ i swobodnie eksplorujÄ Årodowisko. WedÅug polskich przepisów takie utrzymywania zwierzÄt nie jest możliwe, a pomieszczenia wewnÄtrzne sÄ niezbÄdne. OczywiÅcie czasem konieczna jest izolacja np. chorego zwierzÄcia, ale do tego nie potrzeba aż tak rozbudowanych i drogich inwestycji.
RM: Przed rokiem 2007 czyli przed zmianÄ na stanowisku dyrektora zoo we WrocÅawiu zabieraÅem swoich studentów na zajÄcia wÅaÅnie do Poznania. To chyba jedyny ogród w Polsce, który nie zwiÄkszyÅ liczby gatunków zwierzÄt. Paradoksalnie to dobra wiadomoÅÄ, kolekcjonowanie zwierzÄt jak znaczków w klaserze, niezależnie od warunków, jakie możemy dla nich stworzyÄ, to niestety powszechna przypadÅoÅÄ ogrodów. PoznaÅski ogród ze swoimi dużymi, póÅnaturalnymi wybiegami jest coraz bliżej modelu, który warto doceniÄ i propagowaÄ.
W projekcie „Planu Ochrony Niedźwiedzia Brunatnego w Polsce” znalazÅ siÄ rozdziaÅ o niedźwiedziach w niewoli. Jakie to ma znaczenie?
AS: Bardzo duże. Plan zawiera diagnozÄ sytuacji i konkretne postulaty dziaÅaÅ w tym zakresie. JeÅli zostanie przyjÄty przez Ministerstwo Årodowiska stanie siÄ formalnym dokumentem, którego zapisy bÄdÄ realizowane.
Gdzie zainteresowane osoby mogÄ szukaÄ informacji na temat Waszej dziaÅalnoÅci?
RM: Zapraszamy na stronÄ projektu dotyczÄcego niedźwiedzi w niewoli: www.bearproject.org. Prowadzimy także „serwis niedźwiedziowy” na http://www.facebook.com/bearproject.org.
DziÄkujÄ za rozmowÄ
Joanna Szubierajska, Ekologia.pl
KrótkÄ relacjÄ można przeczytaÄ na stronie PrzeglÄdu Uniwersyteckiego - pisma wydawanego przez UWr.
ZOO Poznań buduje azyl - przetarg rozstrzygnięty! - następne »« poprzednie - Dlaczego niedźwiedzie polarne NIE POWINNY być utrzymywane w zoo w Warszawie?