Na początek przypomnijmy ważne zdarzenia związaną z przeniesieniem niedźwiedzi z Korabiewic do Poznania.
1. Na pytanie fundacji Vier Pfoten, z którą współpracujemy od kilku lat, dotyczące możliwości budowy azylu dla niedźwiedzi z wykorzystaniem istniejącej już infrastruktury odpowiadamy: spośród ogrodów zoologicznych, to może być tylko Poznań. Rozpoczynają się rozmowy, czego efektem jest wmurowanie kamienia węgielnego kilka miesięcy później. Szczegóły:
http://bearproject.org/news/show/id/397
2. W dniu 29 października 2013 niedźwiedzie ze schroniska w Korabiewicach jadą do Poznania. Misza, Wania i Borys szybko adaptują się do nowych, półnaturalnych warunków.
Relacja z przenosin, a w niej m.in. linki do historii niedźwiedzi z Korabiewic:
http://bearproject.org/news/show/id/406
W ciągu ostatniego roku co najmniej dwa wydarzenia, w których uczestniczyliśmy zasługują na odnotowanie:
1. BADANIA WETERYNARYJNE – STOMATOLOG W POZNANIU
W dniu 5 września 2014 roku przeprowadzono badania weterynaryjne niedźwiedzi.
Potrzebna była interwencja stomatologiczna u Miszy i Wani. Interwencję stomatologiczną planowano jako kontynuację leczenia w 2013 roku, jednak decyzję przyspieszono. Bezpośrednim powodem było złe samopoczucie Wani. Od ponad tygodnia jadł bardzo słabo i głównie miękkie pokarmy. Po immobilizacji Wania został umieszczony w samochodzie z przenośnym aparatem rentgena. Badanie ujawniło postęp zwyrodnienia stawów. Potem Wania został umieszczony na stole wewnątrz pawilonu. Stomatolog usunął 3 zęby, pobrano krew do badań. Wykonano też badanie usg jamy brzusznej i rentgen. Zarówno wynik badania krwi jak i badanie ultrasonograficzne wypadły zaskakująco dobrze. Przyczyną złego samopoczucia okazało się zapalenie krtani. Zastosowano terapię antybiotykową z bardzo dobrym skutkiem.
Następny w kolejce do dentysty był Misza. Po immobilizacji trafił w ręce stomatologa. Tym razem było to leczenie kanałowe górnego prawego kła. W czasie zabiegu używano m.in. małego, przenośnego aparatu rentgenowskiego. Wykonano analizy krwi i USG jamy brzusznej, a także oka. Misza miał zranioną gałkę oczną w czasie tresury w rosyjskim cyrku. USG miało odpowiedzieć na pytanie, czy obecnie nie ma infekcji w tym oku i czy konieczne jest usunięcie gałki ocznej. Badanie wykluczyło taką konieczność.
Jedynym niedźwiedziem, którego nie poddano żadnym zabiegom był Borys. Ma dziś około 19 lat. W czasie całej akcji przebywał na wybiegu i był żywo zainteresowany dużą liczbą ludzi i samochodów przy zapleczu budynku niedźwiedziarni.
W akcji uczestniczył zespół medyczny: Dr. Marc Loose (stomatolog) z Sabine Loose (asystentka), Johanna Painer (lekarz weterynarii, Leibnitz Institute for Zoo and Wildlife Research, Berlin); zespół zoo Poznań: Leszek Antkowiak (wicedyrektor), Maja Szymańska-Łukszo (szefowa działu drapieżnych), Marta Grześkowiak (asystent działu dydaktycznego nowego zoo) oraz opiekunowie niedźwiedzi (Bogumił Kijak i inni pracownicy zzespół fundacji Vier Pfoten: Melitta Töller (kontakty z mediami), Magdalena Scherk-Trettin (tłumacz), Chris Flechter (fotograf) oraz zespół ekspertów zewnętrznych: dr Robert Maślak (Instytut Biologii Środowiskowej, Uniwersytet Wrocławski, www.bearproject.org) i dr Agnieszka Sergiel (Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, www.bearproject.org)
2. WANIA NIE ŻYJE
Pierwsze lata swojego życia Wania spędził w wieżowcu w Moskwie. Wcześniej przeżył ciężki epizod jako niedźwiedź używany do tresury psów uczestniczących w polowaniach na niedźwiedzie. Razem z Miszą został skonfiskowany na terenie Polski. Formalnie był własnością zoo w Warszawie, ale z powodu braku miejsca został przekazany w depozyt do schroniska w Korabiewicach. Spędził tam 17 lat. Już w Korabiewicach ujawniły się poważne problemy z narządem ruchu. Po przeniesieniu do zoo w Poznaniu, na duży zalesiony teren, nastąpiła pewna poprawa. Zmiana warunków i więcej ruchu zadziałały jak rehabilitacja i wzmocniły mięśnie wokół problematycznych stawów Wani. Był to też efekt wdrożonego leczenia. Celem tego leczenia była redukcja bólu i poprawa komfortu życia. Stan stawów kolanowych był jednak na tyle zły, że w ciągu ostatnich tygodni Wania rzadko wstawał i poruszał się coraz gorzej. Zaawansowany artretyzm i patologiczne zmiany w stawach powodowały silny ból. W dniu 17 grudnia 2014 r. Wania został immobilizowany i zbadany. Badanie prowadziła Johanna Painer z Leibniz Institute for Zoo and Wildlife Research (IZW). Opinie lekarzy były jednoznaczne. Życie z tak poważnymi zmianami jest cierpieniem. Podjęta została trudna decyzja niewybudzaniu Wani z anestezji. Zasnął bez bólu. Miał ok. 33 lata.
Na zdjęciu: Misza (po lewej) i Wania na półnaturalnym wybiegu ufundowanym przez fundację Cztery Łapy (Vier Pfoten) w zoo w Poznaniu.
Wspomnienie - szczęśliwe chwile Wani w Poznaniu: https://www.youtube.com/watch?v=6XsfwTaFDJ0&feature=youtu.be
NOWE NIEDŹWIEDZIE W POZNANIU JUŻ WKRÓTCE
Na zbudowanie kolejnych wybiegów w Poznaniu czekają niedźwiedzie z Braniewa. Wojtusia, Ewka, Gienia i Pietka to ostatnie niedźwiedzie w Polsce żyjące w tak dramatycznie złych warunkach. Do istniejącego budynku poznańskiej niedźwiedziarni zostaną dobudowane kolejne wybiegi. Przenosiny nastąpią prawdopodobnie w pierwszym półroczu 2016 r.. Zależy to od formalności związanych z budową ogrodzenia i samego czasu budowy.
http://poznan.tvp.pl/20911344/4-misie-przyjada-do-zoo
Niedźwiedzie w Poznaniu mają całodobowy dostęp do wybiegów, które są monitorowane systemem kamer. Zamykane są na czas przeglądu wybiegu czy rozrzucania pokarmu. Przez całą dobę mogą żerować, kopać w ziemi, tworzyć sobie legowiska, biegać czy się bawić.
FOTORELACJA Z 5 WRZEŚNIA 2014