Kasia i Basia od początku czerwca 2011 roku, dzięki naszym staraniom i współpracą z organizacją Vier Pfoten, przebywają w Bärenwald Müritz w Meklemburgii. Po miesiącu spędzonym na oddzielnych, niewielkich wybiegach niedźwiedzice zostały w lipcu wypuszczone na docelowy wspólny wybieg. Relację z transportu i pierwszych dni w azylu można przeczytać tutaj.
Po 4 miesiącach wracamy na kilka dni do Bärenwald Müritz, aby obserwować jak zachowują sie niedźwiedzice w nowych warunkach.
Wybieg
Wybieg niedźwiedzic z Leszna ma około 1 hektar czyli 10 000 m2 powierzchni. Dla przypomnienia Basia miała w Lesznie do dyspozycji 35 metrów, Kasia ok. 90. Tak więc dziś Basia porusza się po powierzchni 286 razy większej. Cała środkową część wybiegu zajmuje las sosnowy, w którym rośnie sporo krzewów. Drzewa, które przewróci wichura pozostająw lesie. Wybieg ma kształt zbliżony do prostokąta, z jednej strony graniczy z lokalną drogą, z dwóch z alejką i z jednej z drugim wybiegiem. Dookoła lasu pozostaje pas wolnej przestrzeni, a od strony południowej znajduje się staw.
Basia i Kasia razem
W Lesznie obie niedźwiedzice przebywały oddzielnie. Były agresywne wobec siebie. W czerwcu, po przybyciu do azylu, przebywając na sąsiadujących ze sobą wybiegach aklimatyzacyjnych, także gdy tylko zbliżyły sie do siebie, przyjmowały postawę grożącą. Dominowała Basia.
Na docelowy wybieg Basia została wypuszczona 13 lipca 2011 roku. Zaraz po wejściu na nowy teren (wybiegi są połączone przepustem pod alejką) Basia pierwszy raz w życiu zanurzyła się w wodzie. Bała się pływać, więc tylko brodziła w stawie. Przez kolejne dni Basia uczyła się wchodzić do mini wybiegu - to mała, odgrodzona część wybiegu, gdzie niedźwiedzie przechodzą na krótki czas, gdy opiekunowie rozrzucają pokarmu i chowają go w specjalnych konstrukcjach i schowkach.
Po 9 dniach wybieg aklimatyzacyjny opuściła Kasia, zdecydowanie bardziej nerwowa i lękliwa niż Basia. Zaraz po wejściu na wybieg doszło do małej scysji.
Po 4 miesiącach
Dziś Basia i Kasia w pełni korzystają z przestrzeni jaka mają do dyspozycji w azylu. Trudno poznać, ze to te same zwierzęta, które szamotały się w betonowych klatkach w Lesznie. W pierwszych dniach października dużo czasu poświęcały na szukanie żołędzi spadających z pobliskich, wielkich dębów. Choć utrzymują od siebie bezpieczną odległość kilku metrów, to niejednokrotnie żerują obok siebie. W czasie kilku dni obserwacji nie stwierdziliśmy zachowań stereotypowych.
Aktualizacja 28 kwietnia 2015 r.
W poniedziałek 27 kwietnia 2015 r. odeszła Kasia. Przyczyną śmierci było zakażenie żołądkowo-jelitowe i zapalenie jelit. Objawy zauważono zaraz po hibernacji. Pomimo intensywnej opieki lekarskiej, nie udało się jej uratować. W doskonałych warunkach przeżyła 4 z łącznie 20 lat swojego życia.
Basia w porannym słońcu
Kasia w czasie porannego penetrowania wybiegu
Basia w lesie
Wybieg jest duży, Basia nie jest łatwa do znalezienia w gąszczu drzew i krzaków
Basia szuka pokarmu
W południowej części wybiegu znajduje się staw umożliwiający pływanie
Basia w wodzie
Basia pożywia się znalezionym przy stawie jabłkiem
Basia w popołudniowym słońcu
Niemożliwe? Basia ustępuje z drogi Kasi, obie utrzymują od siebie odległość kilku metrów
Basia poświęca wiele godzin na szukanie pokarmu
Kasia podczas porannego obchodu
Kasia rozgląda się w poszukiwaniu żołędzi, których mnóstwo spada z rosnących przy wybiegu wielkich dębów
Publikowanie tekstu lub zdjęć możliwe tylko z podaniem źródła:
© Maslak&Sergiel i/lub
© www.bearproject.org
Kopiowanie i publikowanie do celów komercyjnych wymaga zgody autorów (kontakt: captivebears@tlen.pl).
Michał z Braniewa w Bärenwald Müritz - następne »« poprzednie - Polskie ogrody zoologiczne w ogniu krytyki - raport